Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/144

Ta strona została przepisana.

piy; ale że w Krakowie odebrane kopie, y to iakożkolwiek. Drugie kopie porzucone gdzieś w Ołomuńcu, które się były zleciły Xdzu Hackiemu, aby ie był popchnął tu gdzie za nami; ale on podobno tego y myśli niemiał. Mam tu ia proporce dla iedney Chorągwi; drugie się różnie rozdawały tym, co ie pokruszyli, połamali, albo porzucali; aleć to iuż skończymy my woynę, nim oni nadeidą. Żal się Boże kosztu na te Chorągwie: zimie też niewiele kopiami nawoiuią.

Jam brał przed czterema dniami lekarstwo y niedobrzem się miał po niem na żywot y żołądek. Ale to iuż z łaski bożey minęło. Lekarstwo brałem zwyczaine, a przecie iuż to drugi raz żołądek mnie po niem boli. Trudno zgadnąć co to takiego. P. Pecorini grzeczny barzo y pilny; wielcem z niego kontent. Xże Bawarski ruszył się też z Berny, y dał znać o sobie, że w dwóch tysięcy kawaleryi przybędzie do nas. Całuię zatem wszystkie śliczności s. m. iedynego, ze wszystkiey duszy affektu. A Mr le Marquis et â ma soeur mes baisemains. — O wyieździe Xiążąt wiedziałem, że na zimę miała ich wyprawić Xna JMć do Lovanium[1]; co ieśli się nie odmieni, napiszę list à Mr de Grana[2], aby tam wiedział o nich. Dzieci całuię y obłapiam; żałuię barzo nieboraka Filona; a ze złości de l’Amour cieszę się barzo, byle się nie chciał odmienić do przy-

  1. Widocznie tu mowa o książętach młodych: Jerzym i Karolu Stanisławie Radziwiłłach, siostrzeńcach króla.
  2. Otton Henryk, margrabia de Grana, Caretto i Savona, był wówczas gubernatorem hiszpańskich Niderlandów.