nieprzestawał naglić Jana III. do spiesznego wyjazdu do wojska; a nawet dnia jednego, gdy Król przechodził przez galeryą zamkową, wspólnie z Nuncyuszem Pallavicini upadłszy przed nim na kolana zawołał: Królu ratuj Wiedeń! Nuncyusz zaś dodał: i Chrześciaństwo.
Smutne położenie Leopolda I. spiesznej z strony jego przymierzeńca wymagało pomocy. Porta wydała mu była wojnę, a W. Wezyr Kara Mustafa, na czele 200.000 wojska, złączył się pod Pesztem z rokoszanami Węgierskiemi. Tak ogromnej nieprzyjaciela potędze, nie odpowiadały siły Cesarza. Postanowiony przez niego wodzem naczelnym X. Lotaryngii, wzmocniwszy załogi w Raab i Jawarynie, zaledwie 24.000 żołnierzy pod swemi liczył chorągwiami. Na początku Lipca 1683, W. Wezyr zbliżył się pod Preszburg. Dnia 10 Cesarz wyjechał do Linz z Cesarzową Maryą Eleonorą, w ciąży naówczas będącą. Gonili za niemi Tatarzy, i Cesarz ledwie rąk ich uszedł. Dnia 14 Lipca Turcy stanęli pod Wiedniem, a spustoszywszy okolice tego miasta, dnia 18 podkopy otworzyli.
Tegoż dnia Król Polski wyjechał z Warszawy na odsiecz oblężonym. Spieszyły ze wszystkich części kraju naszego, chciwe boju pułki, dążąc ku granicom Morawii i Austryi. Dnia 15 Sierpnia Jan III. opuścił Kraków, a pożegnawszy Królowę, przybył do Gleywic w Szląsku. Z tego to miasteczka datowany jest pierwszy list jego. Odtąd sam Król zwycięzca, kreślić będzie opisanie pochodu wojska, tryumfów, przygód i pokonanych trudności.