ieść; pisać wolał do ludzi swoich, aby dniem y nocą pośpieszali. Cesarz ma się pewnie a pewnie spuścić wodą aż do Kremzy, gdzie iuż stanął nasz P. Międzyrzycki[1] przodem, y będzie tu u mnie o iutrze. Xiążęta też Bawarski y Saski pewnie sami będą. Prince de Conti[2] za pisaniem Królewskiem został w Frankfurcie, a de Soissons[3] tu przyiechał do woyska samowtór tylko. Sepeville[4] niechciał się tu zbliżać: wymyślił sobie drogę do Inszpruku do Cesarzowey wdowy, niby to daiąc znać o śmierci Królowey swoiey. O Brandeburskich ludziach cale nie słychać, y iuż na nich czekać nie będą. Możesz tedy WMść moie serce przymówić X. Nuntiusowi, żeciem przecie godzien był owego miecza, który Królowi Michałowi posłano y tey róży[5]; a przecie mię to nie potkało z zadziwieniem całego świata. Zaprawdę takiego erroru Rzym jeszcze nigdy nie popełnił.
Jam dnia wczorayszego uszedł z woyskiem więcey niżeli mil sześć polskich. Zszedłem się z rana z P. Woiewodą Wołyńskim[6], y tak nas w kupie przecie zbiegł X. Lotaryński, niespodziewanie barzo, bo go y pierwsze nie poznały straże. W kilkanastą tylko koni przybieżał; ale nas przecie w dobréy zastał sprawie z wielkim swoim, y tych ludzi, co z nim byli, podziwieniem. Bom trafunkiem półgodziny przed tym, iako
- ↑ Pan Międzyrzycki starosta, Piotr Opaliński, syn Krzysztofa Opalińskiego, wojewody poznańskiego, z Teresy Czarnkowskiej zrodzony.
- ↑ Prince de Conti Franciszek Ludwik de Bourbon, o którym wyżej było.
- ↑ De Soissons Ludwik Tomasz de Savoye, o którym wyżej było.
- ↑ Markiz de Seppeville był natedy posłem Francyi przy cesarzu.
- ↑ Róża króla Michała. Gdy król Michał gotował wyprawę przeciw Turkom w roku 1672, papież naówczas Klemens X. przysłał mu poświęcony miecz, a królowej takąż różę. Zwycięzca pod Podhajcami, mógł był podobno przestać na zdobytych bluszczach, a mniej pragnąć róży. — Zresztą wkrótce po wyprawie wiedeńskiej, równyż podarunek Jan III. od papieża Inocentego XI. w roku 1684 odebrał.
- ↑ Wojewoda Wołyński Sieniawski.