chorągwie Tureckie, czterech więźniów, dwie śliczne farfurze, y bogatą zasłonę dla żony. Szablę we złoto iego Generałowi Gulczowi oprawną, zdobyczną; y temu officyerowi który mię żegnać przyieżdżał, konia dobrego. Z niewymowną to przyiął wdzięcznością, ale ieszcze większem podziwieniem, że ich ten upominkuie, którego samego tu upominkować było potrzeba.
Z Cesarzem JMcią widzieliśmy się też przed wczorem, t. j. le 15me, który po moiem się ruszeniu od Wiednia, w kilka godzin zaraz do miasta przyiechał. Ja tedy nie spodziewaiąc się z nim iuż widzieć, ponieważ ieszcze przed potrzebą ustawicznie go obiecywano, ode dnia do dnia, od godziny do godziny odkładano, posłałem z komplimentem y powinszowaniem JM. Xiędza Podkanclerzego[1], dawszy mu znak jeden Wezyrski na pamiątkę szczęśliwej naszéy wiktoryi. Zbliżywszy się tedy JMX. Podkanclerzy pod miasto, stanął w iakimści pustym ogrodzie, czekaiąc na przyjazd Cesarski, bo go był poprzedził; a tymczasem tak grzeczny Chorąży iego Jaskulski, który ten znak niósł za nim, postawił gdzieś ten znak tak nieostrożnie y niedbale w ogrodzie, że mu go ukradziono; z którą wiadomością dogoniono mnie iuż o dwie mile; tak aż drugi, którym był dla siebie zostawił, musiałem posłać. Ale takich mam ieszcze dwa. Przenocowawszy
- ↑ X. Podkanclerzy Jan Gniński, pierwej podskarbi nadworny koronny, potem wojewoda hełmiński. Po śmierci żony swojej Doroty Jaskólskiej, złożył województwo, do stanu duchownego wstąpił, i podkanclerzym koronnym w roku 1680 został. Wystawił własnym kosztem chorągiew usarską na tę wyprawę.