sądzać, żebym miał gdzie co komu zwędzić i za to mi ofiarowano mieszkanie rządowe z kratami w oknach dla uchronienia od przeciągów. To nie, ale musiałem przesiedzieć w infirmerji w Tananariwie, bo nie mogłem chodzić, tak mnie pchły afrykańskie poraniły. W kilku miejscach w nogach zagnieździły się mnie te utrapione pasożyty. Naostrzyłem scyzoryk i uwolniłem się od nich, jak mogłem. Sądziłem przytem, że już będę miał na jakiś czas przynajmniej spokój, bo jamki (każda jamka, gdzie te pchły zrobią gniazdo, jest tak wielka, że można do niej ziarnko grochu włożyć) pozostałe po gniazdach, obficie pozalewałem jodyną. W kilka dni po tej operacji poszedłem na zwykłe zebranie do Tananariwy, po drodze bardzo jakoś dawały się mi czuć te poranione miejsca i iść było coraz trudniej. Przyszedłszy do misji, spostrzegłem, że nogi mam porządnie popuchnięte aż do kolan. Z trudnością rozzułem się, a o uzuciu się napowrót już i mowy nie było, bo nietylko trzewiki, ale ani skarpetki nie mogły wcale wejść na nogi. Obejrzał mnie doktor i powiedział, że to ukąszenia tych pcheł zakażają krew i wskutek tego puchlina. Potem wziął się do opatrywania tych miejsc, gdzie ja poprzednio powyrzucałem gniazda z krociami zniesionych jajek i znalazł, że w tychże samych otworach nowe gniazda znowu porobione; wziął się zaraz do lanceta, wskutek czego te jamki porobiły się dwa razy głębsze i większe. Wszystko zależy od gustu, więc może komu innemu wyda się inaczej, ale co do mnie, to powiem Ojcu otwarcie, że wcale nie uważam za przyjemność tego, co się czuje, kiedy doktor w ranie bruździ lancetem, zwłaszcza pod paznog-
Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/237
Ta strona została przepisana.