Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/337

Ta strona została przepisana.

Moi chorzy zaglądają ukradkiem, t. j. kiedy robotników niema, do nowej budowy i kontenci, że robota postępuje i codziennie modlą się za łaskawych ofiarodawców, jak żywych, tak zmarłych. Mimo to jednak ja im od czasu do czasu przypominam ten obowiązek dla bezpieczeństwa, żeby nie zapomnieli czasem, sam zaś odprawiam co tydzień jedną Mszę św., t. j. 4 co miesiąc za naszych dobrodziejów, a oprócz tego codziennie robię za nich memento, tak, jak to już Ojcu kiedyś dawno pisałem.
Tyle tymczasem, żeby drogiego Ojca nie zanudzić moją gadaniną. Wszystkich Was razem i każdego zosobna polecam opiece Matki Najświętszej, a moją niegodność waszym modlitwom.