Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/368

Ta strona została przepisana.

i czytał. Wszystko w tej książce tak jasno i dokładnie wyłożono, że lepiej nie można, ale co się mi wydaje jeszcze ważniejszem, to mianowicie to, że czytając tę Liturgję z uwagą, pokrzepia się człowiek na duchu, jakoś więcej i wyraźniej uwidacznia sobie, że poświęcił się na służbę Ołtarza na poto, żeby ją spełniać jako rzemiosło jakie, dające mu utrzymanie, ale że oddał się zupełnie na usługi Chrystusa Pana, o którym ludzie coraz bardziej teraz zapominają, żeby i samemu się zbawić i bliźnich do tegoż celu prowadzić. Słowem, że niewiele gadać, a wszystko powiedzieć, odrywa się człowiek od tej ziemi, a zbliża do Boga. Jeżeli Ojciec tej Liturgji jeszcze nie czytał, to radzę Ojcu ją przeczytać, jestem prawie pewien, że Ojciec zgodzi się ze mną w zdaniu co do tej rzeczy.
Fotografij do tego listu nie dołączam, bo niegotowe. Mam jednak nadzieję w Bogu, że wkrótce będę mógł Ojcu przesłać takowe.
Tyle tymczasem, bo jeszcze mam mnóstwo do napisania. Wszystkich Was polecam opiece Matki Najświętszej i bardzo a bardzo proszę o modlitwy.