Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/413

Ta strona została przepisana.

gorące i nie dać mu zastygnąć, to jest trzeba te poczciwe serca utrzymywać ciągle w tej świętej gorliwości, dodając im ustawicznie odwagi, zachęcając, oświecając i t. d.; trzeba się starać, żeby tego żelaza było jak najwięcej, t. j. żeby było prędzej schronisko dobrze zaludnione. Wiedzą drogie Matki, co niezbędne do osiągnięcia tego celu, wiedzą również moje Matki, jaki ze mnie niezdolny do niczego niezdara, dlatego oto co ja Wam mówię: wystawcie sobie, drogie Matki, że mnie widzicie klęczącego u waszej kraty i słyszycie aż do wieczora pokornie proszącego: »wyjednajcie mi, moje Matki, u Najśw. Panny, żebym wszystkie dusze, które mnie powierzyć raczy, szczęśliwie do Jej tronu doprowadził i sam przytem nie zginął na wieki«.