Jak po całym świecie teraz źle się dzieje, wszędzie strejki, rozboje, mordy, pożogi i t. p., tak i mi Madagaskarze nienajlepiej. Był tu niedawno zamach, albo raczej spisek na życie w południowym Madagaskarze. Nigdyby Ojciec nie przypuścił, kto na kogo chciał się targnąć. Trędowaci, w kolonji trędowatych, założonej przez X. Biskupa Cruzeta i przez niego utrzymywanej, chcieli zamordować X. Biskupa, XX. Lazarystów i Siostry Miłosierdzia obsługujące tę kolonję. Jednemu z trędowatych udało się odwieść swoich towarzyszy od tego zamiaru i dlatego morderstwo nie było dokonane, ale trędowaci rozjuszeni, wykopali trumnę Szarytki, zmarłej przed paru laty, i kości jej porozrzucali na wszystkie strony, zadośćczyniąc tym sposobem swemu rozwściekleniu. Tak o tem napisał X. Biskup Cruzet do X. Biskupa Cazeta. — Szczegółów bliższych nie mogę Ojcu napisać, bo o nich nie wiem; pisał wprawdzie X. Biskup Cruzet, że trędowaci chcieli tu mord popełnić, kiedy się dowiedzieli, że uleczonymi być nie mogą, i że muszą