Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/482

Ta strona została przepisana.
LIST LXVI.


Fianarantsoa, 26 października 1909.


Spieszę donieść Ojcu o tem, co u nas zaszło. Nasza Najśw. Częstochowska Pani jawnie zaczyna okazywać swoje miłosierdzie, wysłuchując modlitwy nieszczęśliwych, będzie teraz sposobność oddania Jej publicznie nowego hołdu. Jeden z moich chorych, Józef Rainilaiwao (pisał kiedyś list do Ojca), od dość dawna już stracił wzrok, jednem okiem jeszcze coś, coś troszkę widział, ale wkońcu zupełnie oślepł, bo trąd zajął mu oczy. Chodził macając wszędzie drogę długim kijem, jak to wielu ślepych robi. Rozmawiając kiedyś z nim, powiedziałem: proś naszą Najświętszą Częstochowską Matkę o wyleczenie, jeśli to będzie się zgadzać z wolą Pana Jezusa, to Najświętsza Matka z pewnością zwróci tobie oczy. Z andofji (z za morza) nadesłano cztery eks-wota do zawieszenia na naszym ołtarzu na znak wdzięczności za wysłuchane prośby, módl się z wiarą i ufnością, to i ciebie Matka Najśw. wysłucha. »Dobrze« — odpowiedział Józef — i zaczął błagać Matkę Najśw. o wzrok. Powiedziałem mu też, że jeżeli chce, może obiecać