Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/483

Ta strona została przepisana.

Matce Najśw., że jeżeli go Ona wysłucha, on napisze do Ojca z prośbą o wydrukowanie w Misjach katolickich jego podziękowania Matce Najśw., żeby ten hołd był publiczny. Kiedyś niedawno, zauważyłem kilka razy, że Józef przychodzi do spowiedzi (codzień z małemi wyjątkami, spowiada się i komunikuje) bez kija i nie zawadza nigdzie o ławki przechodząc przez kościół i chodzi swobodnie, jakby widział. Pytam go zatem, jak z oczami teraz? On mi na to: »Przedtem nic nie widziałem, a w święto Matki Boskiej Różańcowej zacząłem widzieć; lewem okiem widzę lepiej, prawem widzę, ale niejasno, małych rzeczy nie widzę, naprzykład pchłę, ale muchę już widzę dobrze; co sobota mam silny ból w całem ciele od głowy aż do nóg, w niedzielę bólu niema, a wzrok robi się jaśniejszy. Przez cały tydzień tak widzę, jak w niedzielę i bólu tego nie mam, tylko co niedziela wzrok się polepsza. Jeszcze nie pora, poczekaj trochę, jak będę widział zupełnie jasno, to ci powiem i napiszesz do księdza Czermińskiego w mojem imieniu«.
Zrobi Ojciec, jak będzie za lepsze uważał w Panu, to pewna, ale mnie się zdaje, że możeby dobrze było, gdyby Ojciec się wstrzymał i nie dał jeszcze drukować obecnego listu, aż potem, dostawszy list od Józefa, każe Ojciec wydrukować opis łaski przezeń otrzymanej i jego podziękowanie zarazem. Jak się to skończy, nie wiem, boć nie możemy wiedzieć, co i jak Matka Najśw. chce zrobić, doniosłem tylko Ojcu to, co dotychczas zaszło, bo choćby Józef i nie odzyskał wzroku zupełnie zdrowego, to i to można już, zdaje mi się, uważać za cudowne uzdrowienie i umieścić w Misjach, żeby ludzi po-