Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/499

Ta strona została przepisana.

tłę (mam tych mioteł przeszło 100 z ryżowej słomy) i tyle tylko wszystkiego szkody. No, czy nie jest to widoczna opieka naszej Najśw. Pani?! — Co do Sachalinu tak wciąż robię, jak W. Matka pisała, t. j. staram się, by wszystko jak najlepiej i jak najprędzej ukończyć, w ruch wprawić i zaraz potem za łaską Bożą na Sachalin... Jestem zupełnie gotów na to wezwanie, ale nich drogie MM. proszą Matkę Najśw. by mnie jak najprędzej wysłać raczyła. Obecnie bielizna z Karmelu w użyciu, ale może jeszcze choć raz przed śmiercią Mszę św. odprawię u drogich MM. Byłoby to prawdziwem szczęściem dla mnie, bo wzmocniłbym się porządnie na duchu przed nową niezbyt łatwą misją. Ale jak we wszystkiem tak i w tem dziej się najświętsza wola Boża... Tyle narazie, bo czasu nie stało. — Wszystkie WW. MM. pozdrawiam i o modlitwy bardzo a bardzo proszę, za otrzymane listy jeszcze raz pokornie dziękuję i kończę bazgraninę.