Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/510

Ta strona została przepisana.

opiece naszej Najśw. Częstochowskiej Pani, a moją niegodność waszym modlitwom.
P. S. Dołączam list dany mi przez moich chorych z prośbą o przetłómaczenie i odesłanie Ojcu.

List trędowatych do X. M. C.
Tłómaczenie dosłowne O. Jana Beyzyma z oryginału spisanego w języku Malgaszów.

Do Ciebie, Ojcze Czermiński.
Nasz Ojcze kochany, my przychodzimy odwiedzić Ciebie1 tym listem w Imię Pana. Jak ty się masz? bo my mamy się dobrze z łaski Boga.2 Oto teraz my Tobie mówimy: z łaski Świętej Marji oto weszliśmy do Ambatovory3 (cz. Ambatuvuri) we środę 16 sierpnia 1911 my chorzy. Dlatego podziękowaliśmy już Świętej Marji i dziękujemy Jej codziennie i staramy się uczynkiem okazywać Jej wdzięczność naszą. A teraz dziękujemy Tobie za Twoje prace i utrudzenia dla nas Twoich dzieci.4 Dziękujemy Tobie i dziękujemy wszystkim Dobroczyńcom i cieszymy się bardzo z tej wielkiej łaski otrzymanej przez nas5 tu w Ambatovory, bo niema takiego szpitala na całym tu Madagaskarze. Ale nie my sami chwalimy to, bo wszyscy Wazaha i Malgasze chwalą bez wyjątku, a najbardziej kościół i ołtarz wykończone dobrze prawdziwie. Nie mogę opowiedzieć wszystkich tutaj rzeczy, czy to odzienia, czy domu, ale dostaniesz je wkrótce na obrazach.6 Ty podziękuj Biskupowi, który poświęcił kielich i kamień święty dla nas chorych. Nie same tylko wargi nasze dziękują Tobie, ale i serca. Ofiarujemy wszystkie cierpienia i biedy nasze za