Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/512

Ta strona została przepisana.

ma ich krótko. Nie jest on stary, może ma jakie 30 lat, ale poważają go i lubią zarazem, bo jest on z poświęceniem prawdziwie heroicznem; wszędzie go pełno, najniższe usługi wszystkim chorym oddaje, ale gdy kto wykracza, to mu nie puści płazem. Gdybym miał mu co do zarzucenia, to chyba to tylko, że pracuje zanadto, o co go już upominałem. Dałby Bóg, żeby wytrwał w tym stanie do końca.