cały tydzień tak, że 2 dni Mszy św. nie odprawiałem; ale dzięki Bogu, już po kłopocie, zdrowie wróciło i jego tatarska mość na posterunku. Jaki P. Jezus i Matka Najśw. łaskawi bez granic, nie zważając na to, żem taki grzesznik, nietylko, że raczy mnie P. Jezus użyć do Sachalinu, ale jeszcze bodaj raz przed śmiercią odprawić Mszę św. w drogim Karmelu. Usłyszę modlitwy drogich Matek, a potem, dostawszy krzyżyk na drogę, dalej na drogę przeznaczenia. Serce moje przepełnione wdzięcznością jak dla P. Jezusa, tak i dla Matki Najśw., ale podziękować Im tak, jak pragnę, nie potrafię. Widzi P. Jezus moją duszę, ale mimo to nich drogie Matki podziękują Panu za mnie, znacie przecie moją niezdarność. Polecam także modlitwom drogich Matek rekolekcje naszych zakonnic. Rekolekcje (8 dni) ma im dawać moja niegodność. Kosztuje mnie to trocha pracy, bo w słowniku muszę szperać, ale dzięki Bogu, że choć coś mogę zrobić AMDG. Powiadają zakonnice, że mnie dobrze rozumieją, ale może sobie W. Matka wystawić, co to za francuszczyzna z tatarskiego dzioba wychodząca... Wszystkie drogie Matki i każdą zosobna pozdrawiam, za modlitwy dziękuję oraz proszę o nie nadal...