Ta strona została uwierzytelniona.
Ostatnie rozstanie.
Jasno zawsze, gdym ją żegnał
Na mnie spoglądały
Oczy jej i do powrotu
Mile zapraszały.
Teraz łzami się zaćmiły
Jasne jej powieki,
I jak w martwem obłąkaniu
Patrzą w świat daleki.
Zgasła słodka w nich nadzieja,
Pod zasłoną ciena
Smutku, nic nie mówi więcej
Z ócz jej: do widzenia!
Powrót wiosny.
Łąki kraśnieją świeżo ubarwione,
Gaj się w zielone już przybiera cienie,
A niebo w żywszy błękit ozdobione,
Jaskrawe rzuca perły i promienie.
Już ptastwo leśne swoje korowody
Przerwane dalej ciągnie wyśpiewując,