Ta strona została uwierzytelniona.
Wszystkie wraz krakowskie dzwony
Sercami ze spiżu biły,
A trębacz z Maryackiej wieży[1]
Trąbił w cztery świata strony.
Wysypywał się wesoło
Z Akademii rój młodzieży
I długo jeszcze przed szkołą
Swywoli ten tłum i hasa.
Z krzykliwej onej gromady
Zwolna rozchodzą się żaki,
Każdy z garnuszkiem u pasa,
I do mieszczan na obiady
Ciągnie żaczek jaki taki.
Twardowski u pewnej wdowy,
Co z bogactwa była znana,
Miał codzień obiad gotowy
W domu na Kleparskim Rynku[2],
Podle świętego Florjana.
Przychodził i stawał w sieni,
A wdowa: — „Bóg z tobą synku,
Pewnieś głodny, pożywże się,
Naści barszczu, z chleba skórkę,
Do garnuszka zraz pieczeni…“
- ↑ „Maryacka wieża“, najwyższa w Krakowie, a nawet w całej Polsce, wznosi się na Krakowskim rynku przy kościele Najśw. Maryi Panny. Od niepamiętnych czasów strażnik czuwający dniem i nocą na jej szczycie co godzinę wytrębuje na cztery strony świata pobudkę zwaną „Hejnałem“.
- ↑ „Kleparski Rynek“, Kleparz obecnie jedno z przedmieść Krakowa, zwał się pierwotnie Florencyą od imienia św. Floryana, którego relikwie papież Luciusz III przesłał Kazimierzowi Sprawiedliwemu w r. 1184. Dla pomieszczenia szczątków św. Męczennika, książę Kazimierz ufundował poza murami Krakowa kościół pod jego wezwaniem, a niebawem wyrosła na okół osada pod mianem Florencyi. W r. 1366 król Kazimierz W. nadał jej przywilej odrębnego miasta; później została wcielona do Krakowa pod nazwą Kleparza.