Strona:Lucjan Rydel - Pan Twardowski.djvu/77

Ta strona została uwierzytelniona.

Mgła na szybie się rozpływa,
W zwierciadła głębi przeźroczej
Ducha Królowej Barbary
Widać: stoi jakby żywa,
Uśmiecha się, cudne oczy
Utkwiła żałośnie w Królu…
Na widok tej lubej mary
Zygmunt z krzykiem się porywa,
Pragnie objąć zwid uroczy,
W głos płacze z tęsknoty, z bólu,
Zwierciadło do ust przyciska…
Zjaw znika… Król się zatoczy,
Upada z jękiem i mdleje…
Wtem i tafla szklana pryska…
...............
Takie są zwierciadła dzieje.