łem to z interesu własnego, gdyż tracę intraty
rocznej koło czterdziestu tysięcy, to jest regiment i jeneralstwo lejtnantstwo. Ale nie chciałem wchodzić w czynności niewiadome, obawiałem się abym chociaż indirecte nie przyłożył się do nieszczęścia krajowego; nie wątpię, że są ludzie, którzy starają się usłużyć swojej ojczyznie, lecz nie wiem jeźli będą mogli i są w sposobności. Z duszy i serca żądam, aby kto świadomy interesów mógł mnie jeszcze oświecić, gdyż zostaję w nocnej ciemności; nie widzę, Bogiem świadczę się, coby mnie przywiązanego do kraju, nie wchodzącego w żadne intrygi, za żadną nie idącego stroną prócz dobra powszechnego, przekonywało dotąd, potrzebę uznało być W kraju, kiedy niczem jestem, ubogim i mój głos byłby nie słuchany. Ściskam serdecznie i z winnym zostaję uważaniem JWPana dobrodzieja najniższym sługą.
T. Kościuszko.
Strona:Lucjan Siemieński-Listy Kościuszki.djvu/222
Ta strona została przepisana.