Strona:Lucjan Siemieński-Listy Kościuszki.djvu/34

Ta strona została przepisana.

wpada Trościenica, płynąc ku wschodowi, skręca się tam ku północy. Dwie te rzeki dogodne były do zasłonięcia szeroko rozciągniętej linji polskiej, której prawe skrzydło opierało się o las dobrze osadzony, a lewe o gościniec idący z Brześcia, gdzie był most na Muchawcu i baterja najeżona sześcią działami, a nadto las zajęty przez strzelców i kilka dział mniejszych. Z tyłu tej linji ciągnęła się grobla wiodąca do Krupczyc, a przy niej murowany kościół i klasztor, zabudowania wiejskie, po za któremi stał bataljon piechoty brzeskiej i cztery szwadrony jazdy.
Pozycja ta, ażeby ją skutecznie można było obronić, wymagała liczniejszego wojska. Ta druga linja, jak widzimy, zbyt słaba, nie rokowała w razie przełamania pierwszej dość silnej podstawy. Sierakowski część swoich sił zostawił był w Brześciu. Dnia 16. września wysłany stukonny podjazd ku Kobryniowi, natrafił o pół mili od Krupczyc na obóz Suworowa, ściśnięty w dolinie i tak przyczajony, że obecności licznego nieprzyjaciela trudno się było do-