Strona:Lucjan Siemieński-Listy Kościuszki.djvu/41

Ta strona została przepisana.

udając się w prawo na Malową górę, w nadziei, że na siebie ściągnie nieprzyjaciela, a tem samem ocali kolumny; lecz inaczej się stało: on tylko ocalił się z tą garstką, reszta korpusu zrąbana i skłóta, lub wzięta w niewolę, również wszystkie armaty jeżli nie ugrzęzły w błocie, zabrał je nieprzyjaciel, a była to najlepsza broń w tym korpusie.
Około drugiej z południa skończyła się bitwa, korpus Sierakowskiego zupełnie był zniesiony.
Suworów wrócił do Brześcia, aby tam zaopatrzyć się w magazyny i przysposobić się na dalszą kampanję.
Owa jazda, co pierzchła z pola bitwy, dostała się do Białej, a minąwszy to miasto, spotkała Kniaziewicza, prowadzącego w pomoc Sierakowskiemu tysiąc ludzi z pułku Działyńskiego, trzysta jazdy i dwa działa. O sukursie tym wspomina Kościuszko w liście do Mokronowskiego 17. września, kiedy jeszcze nie wiedział o klęsce.
Sierakowski z bataljonem pieszej i szwadronem konnej gwardji, dowodzonym przez