Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/111

Ta strona została przepisana.

we Francyi, dziewczysko jedno potłucze mocarze angielskie.“...
Czy można w kilku wyrazach i mocniéj odmalować ów stan państwa w rozprężeniu, bez władzy i sprawiedliwości wymiaru? „Droga cnoty przykra, nagroda zasług niepewna, wdzięczność za odwagi omylna; a gdy występków niekarzą, grzeszyłby ktoby dobrze czynił.“ — Straszny obraz, gdzie czynić dobrze za grzech już poczytują!...
Tajemnica — bo śmiało dziś nazwać można tajemnicą owe „niepozwalam“ którego długo, długo nikt nieśmiał wymawiać na sejmach robiąc ofiarę z swéj woli i opinii dla dobra pospolitego — tajemnica tego „niepozwalam“ wytłumaczona w tych kilku wierszach:
„Widzisz to Boże, czuły wolności naszéj stróżu, i grozisz pomstą zdrajcy; któryś tego balsamu wolności przez „niepozwalam“ w truciznę obracać nie kazał.
„Ale jako Bezoar w zakrytem naczyniu zachować był powinien: on go teraz datkiem przekupiony, na niezdrowie pospolite używa.“
Cały ustrój rzeczypospolitéj naszéj wznosił się na samych prawdach Bożych. — Owe zgubne „niepozwalam“ czyż to nie taki symbol, jak owoc