Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/112

Ta strona została przepisana.

z drzewa zakazanego; śród rajskich wolności, téj jednéj nieśmiano sobie pozwolić póki nieznalazł się haniebnéj pamięci poseł Upicki.
Przepyszne są psalmy w cześć Janowi trzeciemu gdy ciągnął pod Wiedeń:
„Oto bohater, do boku przypasuje miecz aby wojował za Imię Twoje: bierze herbowną tarczę, aby odprawiał wojny pańskie.
„Już na dzielny koń wsiada; daj Panie rycerzowi Chrystusowemu szczęśliwe wszędzie powodzenie.“
Daléj co za przepyszny obraz obozu tureckiego!
„Tam się przypatrzysz upstrzonym namiotom, daleko rozwleczonym, które nietylko stolicę cesarską, ale i północnych rzek księżnę, Dunaj, szeroko otaczają.
„One jako ognie gęsto się po przestronnych majdanach błyszczą, mnóstwem swojem przeciwiając się liczbie gwiazd na firmamencie.
„Jako grzmi ziemia i po blizkich lasach echo się rozlega od huku nieznośnego dział, do miasta zrozpaczonego bijących. —
„Widać z wież i blanków powywieszane chorągwie; widać i wyciągnione oblężeńców ręce, nieodwłocznego żebrzących od Ciebie ratunku.“