Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/159

Ta strona została przepisana.

tatki? Jak na przykład dowiedziećsi ę czego z szumnych a pustych pogrobnych pochwał, jakie miewał ex offo. na posiedzeniach Tow. Przy. Nauk Stanisław Potocki? Jakkolwiek tedy cząstka znalezionych rękopisów nieuzupełnia żywota Kajetana Węgierskiego, ale go przecież poznać daje z téj strony, z jakiéj dotąd nieznaliśmy go wcale. Wiedzieliśmy tylko, o ile sądzić było można z pozostałych po nim wierszy, że miał dużo dowcipu zaprawnego na wolterowskiéj szkole, dużo złośliwości także z téj szkoły, i cynizmu, z jakim się zwykle popisywali nasi ówcześni nowatorowie, którym tak wszystko było w niesmak w ojczyźnie, że nawet poczciwe obyczaje i wstyd staropolski wystawiali na pośmiewisko; kapłani zwierzęcego materyalizmu, nieprzestawali szerzyć go przykładem i piórem, jakby wychodząc z téj zasady: że chciawszy naród na swoje zreformować kopyto, trzeba mu odjąć cnoty domowe i na bezwstydy rozpasać. Węgierski aczkolwiek bardzo obcięty w swoich utworach, wydanych przez Mostowskiego, nosi właściwe sobie piętno. Czuć, że duch encyklopedystów całym legionem wstąpił w dwudziestoletniego młodziana. Zawód jego od razu zwich-