maczy: „Opinia, jaką mam o sobie, ustaloną jest na zawsze; stoi bowiem na niewzruszonych zasadach, jakiemi zachwiać niezdoła krzyk gminu; lecz miałbym uciechę dowiedzieć się, co myślą ludzie w tém oddaleniu o człowieku, który nie idzie zwykłą drogą, a szuka nowéj, coby go doprowadziła do celu.“ — W tymże samym liście datowanym z Akwisgranu, gdzie był dla poratowania zdrowia, taki zwrot czyni do siebie: „Prowadzę tu życie umiarkowane i regularne, a jednak to niezasłania mię od nowych symptomatów zastraszających i od chorób skomplikowanych, nad któremi doktorzy rozum tracą... To mię zabija na umyśle i psuje najlepiéj ułożone plany..... Życzę ci, abyś zawsze miał staranie o zdrowiu, jako jedyném źródle naszych uciech.“
Ten list, w rzędzie ostatni, jest jakby wstępem do kilku ostatnich kart pamiętnika. Widać, że nadwątlone zdrowie nieznachodziło ulgi ani w Bath, ani w Spa, ani w Akwisgranie; trzeba mu było południowego nieba....
Z Awinionu pod dniem 13 grud. 1786 r. czytamy te wyrazy: „Mój koniec zbliża się, czuję to; zdrowie coraz się pogarsza, a jam zawsze niekonsekwentny.....“
Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/187
Ta strona została przepisana.