świat w 1743 r. W dzieciństwie straciwszy rodziców, oddany był na wychowanie do klasztoru, gdzie braciszek farmaceuta sposobił go wcześnie do tego rzemiosła. Liznąwszy cokolwiek chemii i botaniki, uciekł z konwentu i wałęsając się zabrał znajomość z jakąś szajką graczy, u których wyuczył się zapewne biegłości w palcach i rozmaitych oszustw. Kilka razy łapany i więziony, niemiał co dłużéj popasać w Sycylii; jakoż porzucił niewdzięczną ojczyznę i z pewnym Ormianinem nazwiskiem Altotas, puścił się w podróż po Wschodzie. Zdaje się być rzeczą niewątpliwą, że czy w towarzystwie owego Altotasa, który wygląda na zagadkową figurę, czy też z kim innym, spodróżował on cały archipelag, brzegi Grecyi, nareszcie Egipt, zkąd znaczne wywieźli pieniądze, wybijając na materyach jedwabnych złote desenie naśladujące hafty, co dla taniości swojéj musiało mieć niemały odbyt.
Niewiem czy jakie inne rzemiosło jeszcze praktykowali nasi podróżni w Egipcie, dość że z dobrze naładowanym workiem przybyli do Malty, gdzie ówczesnego mistrza kawalerów maltańskich Pinto, potrafili wyprowadzić w pole, że na ich usługi dom swój oddał i jako miłośnik alchemii
Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/199
Ta strona została przepisana.