On zaś trochę lekkiego charakteru, przytem uniesiony namiętnością, niezważał na to i ożenił się wprzód, nim pozwolenie rodziców otrzymał. Być może, że książe Czartoryski źle zrobił przychylając się do tego związku nieupoważnionego zezwoleniem domu Wirtemberskiego, lecz powody dla których tak postąpił, łatwe są do wytłumaczenia: raz, że mu ten związek pochlebiał, następnie, że się czuł słusznie obrażonym przez lekceważenie jego koligacji; krew bowiem królewska płynąca w jego żyłach robiła go godnym mieszczenia się w jednym rzędzie z domami udzielnych książąt; nareszcie, i to najważniejsza, że córka jego szalenie zakochana w Księciu Ludwiku widocznie traciła zdrowie, czego ojcowskie oczy znieść niemogły.
„Odbyło się więc wesele — a po tym akcie zaczęto myśleć o ukojeniu nieukontentowanych rodziców w Montbeliard. Książe Ludwik udał się o pretekcyą do swojéj dostojnéj siostry (żony W. księcia Cesarzewicza Pawła), a ta odesłała go do mnie z następującym listem:
„„Kochana Lanele. List ten dojdzie rąk Twoich przez mego brata Ludwika, który jedzie upaść do