Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/278

Ta strona została skorygowana.




ADAM MICKIEWICZ.
(1798—1855).

Bolesne uczucia ogarnęły i najzimniejsze serca, na wieść o śmierci człowieka będącego najwyższym wyrazem swojego wieku i narodu! Trudno hamować się w żalu na widok gasnącego życia, jeszcze jakiego życia! na widok znikającego geniuszu, jeszcze jakiego geniuszu!
Wiemy, jak rzadko bogaty duch dojrzewa tutaj i przebiega całe koło swego zawodu. Nieraz długie potrzeba czekać wieki, żeby wynagrodzić sobie tę chwilę, w któréj uprzywilejowana istota opuściła ziemię.
Nasze dni były świadkami tylu strat niepowetowanych; śmierć ledwo nie rokrocznie uderzała w same czoło szeregów. Któż tych zastąpi co padli? Kto tych, co jeszcze zostali?