Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/301

Ta strona została przepisana.

skwie, gdzie złożył prześliczny wiersz na Pokój Grecki księżny Zenejdy Wołkońskiéj, gdzie wreszcie ogłosił Sonety, które jak bomba spadły na zdumionych krytyków warszawskich nieumiejących sobie zdać sprawy z tego zjawiska.
Jak wiadomo Rosya gotowała się wtenczas na kampanię turecką. Cesarz Mikołaj powołał wszystkich gubernatorów do Petersburga dla wydania potrzebnych rozporządzeń na czas wojny; między innymi i gubernatora Moskwy księcia Golicyna, który poznawszy piękną duszę i zdolności Mickiewicza, umieścił go przy swoim boku i zabrał do stolicy, gdzie się poeta mógł pokazać w swobodniejszych stosunkach osłoniony tak wysoką protekcyą. Otwarto mu najświetniejsze salony, wyrywano sobie — a choć dusza wieszcza nie lgnęła do tych oznak często pozornych, przyjmowała wdzięcznie jako dowód gościnności i współczucia. Że go nic nie mogło z raz obranéj drogi sprowadzić ani ściągnąć na ziemię dla marnéj próżności, najlepszy dowód w Konradzie Walenrodzie ogłoszonym w Petersburgu. Olbrzymia ta karta dziejów krzyżackich i Litwy, podobna lawinie, stoczyła się aż na brzeg Wisły. Tym razem klassycy staréj daty oniemieli — dźwięk rymów, czar stylu, świe-