Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/31

Ta strona została uwierzytelniona.
22

ścian; ztąd popularność jéj przewyzszała wszelkie popularności, o jaką się kuszą nowsi sztukmistrze napróżno. — Weźmy np. dzisiejszy hymn: Z dymem pożarów; dostał się on pod sklepienia kościelne, gdzie rozlega się w przecudnéj nucie; ale lud prosty nieśpiewa go; zawarte w nim aluzye nie są dlań modlitwą, nie są westchnieniem duszy potrzebującéj wznieść się do Boga. Jeżeli więc popularności używa, to sztucznéj i przemijającéj. Tylko religijne natchnienia ogrzane gorącem wiary, zyskiwały tę popularność, o jakiéj niemamy dziś pojęcia.
Przez całe wieki średnie waliła się wielka rzeka poezyi, podobna do tych ogromnych biegów wód nowego świata, co skrapiają tysiącomilowe lądy, a jednak źródło ich nieznane gubi się gdzieś w wypadlinach niedostępnych gór. Późno téż ciekawość ludzka zaczęła badać, zkąd biorą się te olbrzymie wody? Późno i historycy literatury zapuścili się w badania zkąd powstały te nieśmiertelne pieśni któremi się zasilała wiara naszych ojców? Wieki wykarmione na nich, niedbały o ich historyczną genealogię. Od piątego też do szesnastego wieku, poetyczne tradycye o Zbawicielu, o Boga-Rodzicy, o Apostołach, używały nieograniczonéj powagi