Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/362

Ta strona została przepisana.

więcéj istotnego. Urok wojennéj sławy za Napoleona unosił wszystką młódź na pola bitew, gdy tymczasem żywot cichy, rolniczy, mniej nęcił; społeczeństwo wyrzucone z wielowiekowej kolei, biegło szukać zaspokojenia swych żądz w różnych zawodach a nadewszystko w przepychach wielkiéj stolicy cesarstwa, ztąd przywiązanie do obyczaju ojców i do domowéj strzechy i roli stygło i zacierało się. W takiéj chwili, obudzić miłość do ziemiańskiego żywota, tego niewyczerpanego źródła zamożności i cnót patryarchalnych, było zadaniem poety. Poczuł to śpiewak Ziemiaństwa, jak poczuł wzór jego, śpiewak Georgik za czasów Augusta Rzymskiego.
Będę usiłował wyjaśnić lepiéj ten stosunek.
W dydaktyce potrzeba uważać dwa różne od siebie momenta: jeden, gdzie dydaktyka jest naturalną potrzebą; drugi, gdzie jest sztuczną kombinacyą. W epoce takiej jak Hezyodowa, kiedy czas dla nauk specyalnych i rzemiosł jeszcze nie był przyszedł, gdzie każdy sobie był wszystkiem i wszystko musiał umieć, gdzie zjawiska natury jeszcze powlekała tajemnica, gdzie ciekawość nauczenia się gorąca, a do zaspokojenia trudna — tam poezya wystarczyć mogła, jak wystarczały