i osiadł na swoim zagonie, szczęśliwy pod cieniem drzew zasłaniających mu widok na sprawy tego świata, które coraz niezrozumialéj przedstawiały się jego zdrowemu pojęciu i coraz dzikszym językiem odbijały się o serce. Niekiedy tylko ocucał go jaki fenomen, jakie uczone głupstwo, spółczesny lub niepoczesny objaw publicznego entuzyazmu — wtenczas krew mu się psuła i smagał biczem epigramu. Wiadomo jakiemi owacyami przyjmowała Warszawa koncercistę Kątskiego w r. 1853, że niemogłaby lepiéj uczcić którego z bohaterów wracających z pól Raszyna lub Dembego. Tknął go ten brak taktu i chłosnął potężnie ową muzykalną kołowaciznę:
Zagrał był koncert Kątski Turkom przed stu laty
Ugiął ich na kolana, wytrącił bułaty;
Nam dziś tak zagrał Kątski do serca i duszy,
Że słuchaczom z podziwu aż podrosły uszy;
Ten klawiszem brał ruble, tamten mieczem wały,
Jaki wiek, jacy ludzie — taki rodzaj chwały.
Wszystkie literackie prace Koźmiana mają wyjść w czterech sporych tomach. Pomieszczą się tam wiersze oryginalne, siedm ód w części nieznanych, pieśni i hymny, listy wierszem, poezye do różnych osób, bajki, epigramaty, napisy; daléj większe