Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/39

Ta strona została skorygowana.

mniéj jednak zasłużył sobie na sławę pierwszego twórcy piśmiennego języka w Polsce.
Że Rej był niepospolitym człowiekiem, i że zasługa jego i szczególniejsza osobistość wzbudzały zdumienie nawet w spółczesnych, dowodzi najwyraźniéj żywot jego skreślony przez Trzecieskiego, z takim humorem, z taką prawdą malowniczą, że kilka tych kart liczy się w naszéj literaturze do najszacowniejszych zabytków. Samo już istnienie tego żywota, należy do takich wyjątków, jak wyjątkowym był Rej. Gdzież bowiem w ciągu trzechwiekowego trwania literatury naszéj, drugi podobny znajdziemy przykład, aby jeden autor skreślił biografią drugiego w ten sposób, jak to Trzecieski uczynił? Kochanowski, Górnicki, Skarga, Szymonowicz, Zimorowicze i tylu innych, ledwo wymienieni są po nazwisku przez współczesnych; a jeżeli jakie szczegóły o nich zaplątały się dla dzisiejszego biografa, to najwięcéj takie, które dają ich poznać anekdotycznie lub w sprawach publicznych, na wielkiéj scenie świata, nie zaś w toku domowego żywota, i że tak powiem: w negliżu. Żadna téż z dzisiejszych biografii, choćby z największą erudycyą skreślona, niemoże się porównać ze szkicem Trzecieskiego,