dobrem dla sławy autora dramatycznego jest, — już nieżyć; największem zaś złem, być znanym osobiście, zwłaszcza w miejscu gdzie jego sztuki przedstawiane bywają. Jedni radzi cudzéj szkody, szukają koniecznie wzorów tego, co widzą na scenie, w towarzystwie otaczającym autora. Autorem zasłonięci, szczypią, szarpią do woli, i kiedy najmniéj się spodziewa, ściągają na niego najboleśniéjsze razy. Drudzy są tylko, jak próżne dzwony, głupich wniosków rozgłosem.“
Komedye Fredry od r. 1826 do 1833 czy 34 wyszły w pięciu tomach, i są drukowane w tym porządku, jak przychodziły na świat.
Od cztérdziestu lat prawie, panują one udzielnie na deskach teatrów prowincjonalnych i stołecznych, i przedstawiane po wielokroć razy, zawsze ściągają i bawią publiczność. Nawet dyrektorowie teatrów, jeżeli mają jakiego aktora lub aktorkę chcących się popisać w gościnnéj roli, wybierają zazwyczaj którą z komedyi Fredry; podobnież jeżeli publiczność sarka na tuzinowe widowiska dawane jéj zbyt często, rehabilituje się Dyrekcja znowu jaką sztuką Fredry. Jestto można bez niczyjéj krzywdy powiedzieć, Alfa i Omega naszego teatru. —
Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/534
Ta strona została przepisana.