Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/538

Ta strona została przepisana.

czyż potrzeba koniecznie tak wysoko sięgać, kiedy można znaleźć szczęście z osobą równego stanu i mienia? Tendencya ta przeważając w dzisiejszéj komedyi i dramacie, mimo że się znachodzą sztuki z talentem pisane, odejmuje dramatowi jego właściwą cechę; zamiast akcyi wypływającéj z natury charakterów i prowadzącéj do nieuniknionego rozwiązania, jak być powinno, jest tylko większy lub mniejszy ruch, sprowadzony tym lub innym wypadkiem, a właściwego działania dramatycznego niema; bo zkądżeby się wzięło? kiedy osoby reprezentujące ideje i teorye autora niemogą się poruszać tylko za pociągnięciem nitek w jego ręku skupionych. —
Przeciwnie u Fredry, każda postać nosi sama w sobie swoją kwestyą żywotną, i że tak powiem: emancypuje się od autora, działając podług własnéj natury: dlatego zajmuje, śmieszy i bawi, daje się nawet kochać jak dobry znajomy, który choć tnie prawdę i żartuje, nieobraża cię, niegniewa, bo niema pretensyi do robienia prozelitów dla swojéj doktryny. Fredry komedye nikomu nieskwasiły humoru, tak jak kwaszą swoim rozkładającym wszystko witryolem tendencyjne sztuki,