Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/540

Ta strona została przepisana.

Jeślibym chciał rozbierać komedye Fredry każdą z osobna, potrzebaby gruby tom im poświęcić — dziś, póki przechadzają się po scenie napawajmy się ich wesołym humorem, obcujmy z tymi starymi znajomymi przypominającymi nam lepsze czasy, na któreśmy patrzyli. — Lecz gdy przyjdzie pokolenie, co zgubi tradycye, co témi figurami zajmować się będzie o tyle, o ile odpowiedzą estetycznym wymaganiom sztuki — natenczas pora robić anatomiczne studya i wezwawszy świadectwo historyi, dowodzić że tak lub owak wyglądało to społeczeństwo, którego one były odbiciem.
Nieprzeczę, w zbiorze jego komedyi jedne mogą prędzéj dostać zmarszczków niż drugie; lecz te, co stoją na psychologicznych obserwacyach serca ludzkiego, będą podobać się zawsze. Do téj liczby należą bezwątpienia Śluby Panieńskie, arcydzieło w swoim rodzaju z wielkim rozmysłem przeprowadzone od początku do końca, a oparte na téj sprzeczności temperamentów między jedną a drugą płcią, która często wyradza się jakby na przekór rozsądkowi, w najsympatyczniejszą atrakcyą. Dwie zakochane pary przeciwnych usposobień i humorów dostarczyły autorowi tyle delikatnie