Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/543

Ta strona została przepisana.

polu wojennem. Gdyby nie przed trzydziestą laty ale dziś pisał tę komedyą, znalazłby zapewne więcéj rysów charakteryzujących podobne rewolucye. Ducha jednakże odgadł.
W ten sposób pojmowany dramat — to świat to żywa, z bijącem sercem filozofia; to marzenie poezyi zamienione w rzeczywistość. —
Kiedy filozof naucza, mała tylko liczba i to naukowo usposobionych, miewa przystęp do niego... Dramatyk przeciwnie, każdego zaprasza; wszystko mu jedno, ko go słucha, czy erudyt, czy prostak, czy pan, czy chudeusz.... Niedziw że w służbie cywilizacyi teatr jest taką ogromną potęgą; propaganda jego najszersza, bez granic; ponieważ podchwytuje każdego bez wyjątku wdzierając się do serca przebojem. Platon rozprawia z kilkoma uczniami; Eschylos massami włada. —
Instytucja teatru prowadzona rozumnie, mogłaby daleko prędzéj zrobić edukacją jakiego narodu, niż instytucye szkolne; nawzajem, prowadzona lekkomyślnie, może mu zepsuć charakter i obyczaje.
U nas ma jeszcze szersze znaczenie; bo w chwilach ciężkich upadków ratuje język, ożywia historyczne tradycye. —