Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/72

Ta strona została skorygowana.

ści dziejów we własnéj ojczyźnie, a i między obcych rozniósł tym sposobem sławę polskiego narodu. Był to pierwszy krok do spopularyzowania wiadomości historycznych. Obowiązki publiczne, a głównie poselstwa do których był używany, odrywały go od téj pracy; mimo tego wracał do niéj, i w r. 1555 ogłosił ją drukiem w Bazylei pod napisem: De origine et rebus gestis Polonorum, libri XXX. Jakiéj wziętości używała ta książka i jak musiała odpowiadać potrzebie, dowód w tem, że wyszły tamże trzy inne jéj edycye, t. j, z r. 1558, 1564 i 1568, następnie w Krakowie r. 1584, a na ostatek w Kolonii r. 1589, które to wydanie liczy się do najlepszych, dopełnione jest bowiem Wapowskim, Kalimachem i Haidensteinem. Kromer rozwiódłszy się zanadto o niepewnych początkach narodu, okazał się więcéj niż lakonicznym, bo całkiem milczącym, o epoce na którą patrzał; historya jego kończy się na r. 1506. Dla czego tak wcześnie przerwał wątek opowiadania? Oto, jak mówi Bielski: że wolał ujść nienawiści ludzkich; my zaś dodamy: niż się narażać na prześladowanie od swoich za wyjawienie prawdy. To pewna, że śród przewagi możnowładnych domów, powiedziawszy o jakim członku familii sumienną prawdę,