żdego upokarzając, co się wzbił nad innych światłem, cnotą i zasługami, napełniali wstrętem do publicznego życia; niejeden téż myślący i głębokiego charakteru człowiek, pragnąc żyć po Bożemu wolał się ukryć w zaciszu domowém niż stawać na świeczniku. Niepomógł jednak opór: rozkaz papieża zrobił go koadjutorem. Stosując się do nowego położenia, bo oprócz duchownéj, miał jeszcze świecką władzę w prowincyi pruskiéj, stawał w obronie prowincyi przeciw nałożonym nad nią podatkom, zbyt ciężkim na mieszkańców głodem dotkniętych. Wtenczas napisał także Katechizm po polsku i po niemiecku, dla swéj dyecezyi (1571) i wydał wiele zbawiennych rozporządzeń. Pieczołowitość jego o dobro powszechne, gorliwość religijna, skrzętna administracja, nic to nieważyło przeciw uprzedzeniom do osoby Kromera. Nie tylko ze samą kapitułą miał słone kołacze do zgryzienia, ale ze stanami świeckiemi. Michał Działyński zarzucał mu na sejmie, że jest z rodu i obyczaju Niemcem, a zatem niemoże mieć nic wspólnego z polską szlachtą. Znowu znajduję ciekawy liścik ks. Kuczborskiego z Krakowa, pisany r. 1572, w którym Kromerowi przesyła wypis z 19. artykułu sejmiku opatowskiego, w tych słowach: „O biskupstwo els-
Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/79
Ta strona została skorygowana.