trzebach ze Szwedami w Wielkopolsce. Niedaleko Gniezna dwakroć postrzelony kulą, jak sam wyznaje, za karę że niewierzył w krew ciekącą z Passyi Chrystusa Pana w kościele katedralnym Gnieźnieńskim
„Więc że tę rękę, jako z bólu wzmoże
„Twéj ofiaruję chwale o mój Boże
„Wierna potem, Twoje cuda —
„Ogłosi piórem pośród wszego luda! —“
Obietnicy téj święcie dotrzymał opiewając cześć N. Panny i Syna Jéj w różnych cudownych obrazach. Opieki cudownych obrazów doświadczył gdy tonął w Pilicy pod Sulejowem — już woda oddech dusiła — westchnął do Najświętszéj Panny — i zaraz przybił do brzegu... dlatego téż powiada w pieśni opiewającéj to zdarzenie:
„Kto wzięte łaski w zapomnienie grzebie
Niegodzien, jedno w ostatniéj potrzebie
Gdy szwank będzie, w złéj przygodzie,
I w frasunku, bez ratunku
Zostać opuszczony....“
Wskutek działów majątkowych z bratem, przeniósł się Wespazyan do Goleniowéj, i tu obok ukochanéj żony, pośród miłéj czeladki poświęcał się poezyi i pisaniu dziejów ojczystych, a że w poblizkości Krakowa mieszkał, miał sposobność pil-