Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/92

Ta strona została przepisana.

ich w tem, że jak Kochowski tak i inni żyli głową w świecie książkowym, to zaś, co sercem brali z otaczającego ich społeczeństwa, to się zaledwo przecisnąć mogło przez gotowe formułki reminiscencyi klassycznych....
Ludzie wiary — zbyt literalnie wierzyli w te wzory, co choć były doskonałe, niedawały doskonałości, a tylko niewolnicze pęta.
Ludzie wpływu — przypuszczam, że go wywierać mogli, lecz tylko na czas w którym żyli — potomność nieznająca ich a chcąca poznać, podnosi ciężkie wieka kamiennych trumnień, i ciekawie przypatruje się resztkom stroju i rycerskich przyborów, których nawet nazwać nieumie.
Czciciele klassycyzmu — a klassykami nieumieli zostać, w tem znaczeniu jak wiek siedmnasty został klassycznym we Francyi.
Literatura nigdy u nas niemiała ogniska, ani takiego jak korporacye trubadurów, ani jak akademia cztérdziestu lub Port-Royal. — Prawdziwa literatura zaczęła się dopiero od czwartkowych obiadów ostatniego króla.....
W odosobnieniu niewyrabia się sąd; opinii literackiéj tam być nie może, gdzie się na nią nikt niepowołuje. — W odosobnieniu wiejskiem piszący,