mi uczuciami chciał widzieć w publicznéj usłudze i wszystkich dla przykładu i zachęcenia do czynności, zaczynających od najniższych urzędów. Nie same wtenczas półgłówki i łajdaki cisnęłyby się do nich; a wasz sposób zacny sprawowania się na nich, stałby się wzorem dla drugich. Póki temi drobnemi miejscami pogardzać będziemy, dla tego, żeśmy światlejsi lub bogatsi, póty prawdziwa godność urzędowania nieznaną u nas będzie. Kiedyż u nas wystąpi jaki możniejszy młodzieniec z tym wielkim przykładem i dowiedzie, że nie dla karyery, nie dla nagrody, lecz dla dobra kraju wszystko gotów jest uczynić, i że dla tego bierze najniższe miejsce, aby tém silniéj dowiódł, że w usłudze krajowéj każde miejsce jest zacném. Oto teraz droga prawdziwéj sławy; nie widzę znakomitszéj dla młodego Polaka... Baw się więc, kochaj, tańcuj — a potém zamyśl się na chwilę nad tém, com napisał....“
W zbiorze tych korespondencyi Morawskiego często spotkać się można z listami polecającemi różnych jego protegowanych. Najwięcéj byli to starzy zasłużeni wojskowi, którzy albo utrzymania nie mieli, albo intryga chciała ich wysadzić
Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 2.djvu/085
Ta strona została uwierzytelniona.