Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 2.djvu/223

Ta strona została uwierzytelniona.

życzką, zarobkiem, wspomagać jest koniecznością, jeżeli chcemy rościć sobie prawo do nazwy chrześcian. Zaprzeczał mi tego zupełnie, mówiąc, że taka n. p. Ordynacya ma sto tysięcy chłopów, a więc codzień sto tysięcy złotych dawaćby musiała. Jam mu na to odpowiedział, że kto ma taki ogrom majątkowy, zawsze kapitału obrotowego przynajmniéj dwa lub trzy miliony mieć powinien, który w takich przypadkach uratować jedynie zdolny. Powiedziałem daléj, że nie może być wsi skończonéj kiedykolwiek, a tém bardziéj ordynacyi, a więc melyoracya zawsze jest do przedsięwzięcia, i wracająca koszta z procentem, byle rozsądnie wybraną i uskutecznioną była. Dodałem wreszcie, że kto chrześciańskim obowiązkom pana we wsi swojéj nie jest zdolny odpowiedzieć, nie powinien przez sumienie wsi posiadać. Kocham i szanuję bardzo J... Z... i wiem, że nie jest z tych ludzi, qui voudroit faire une bonne affaire, zyskać na oczynszowaniu — ale nie widzę w nim tego przekonania, uczucia obowiązku, że jeżeli bez ofiar nie da się rzecz zrobić, ofiary te uczynić potrzeba. Prędzéj on zrobi tę ofiarę, niż przyzna, że ją zrobić jest obowiązkiem. Zawsze ta nieszczęśliwa łaska i