Strona:Lucjan Szenwald - Utwory poetyckie.djvu/234

Ta strona została skorygowana.
VII

Jedziemy ścieżkami stoma
Przez olszynki, przez jar okwitły,
Ręka ściska zdobyczny automat,
Serce bije przeczuciem bitwy.
Arsenały nasze pod korzeniem,
Podciągamy u siodła rzemień,
Podkowami iskrzymy krzemień,
Partyzanci...


VIII

Może stać się: wytropi żołdak,
Osaczą brunatni najezdnicy.
Umiej umrzeć mężnie na czołgach,
I w płomieniu, i na szubienicy.
Po nas fale ludu popłyną,
A mogiły naszej nie miną,
I pieśń powtórzy: tak giną
Partyzanci.


IX

Ludowa pieśń rozpamięta,
Gdy niewoli nie będzie więcej,
I powierzać będą dziewczęta
Prądom Wisły płonące wieńce.
Nami zazieleni się niwa,
Wstanie Polska nowa, szczęśliwa.
Jaki wicher czapki z głów zrywa!
Hurra! Partyzanci!

Sierpień 1941 r. Front południowo-zachodni.