Strona:Lucy Maud Montgomery - Dolina Tęczy.djvu/23

Ta strona została przepisana.

— Musiała być ładniutka. Nigdy nie znałam jej bliżej, jak pani wiadomo. Mieszkają dość daleko i zazwyczaj widywałam ją tylko w kościele.
— Nie wiem, czy ci wiadomo, że panny West są spokrewnione z Ewą. Czy Fordowie tego lata zamierzają przyjechać do portu?
— Nie. Wybierają się do Japonji, gdzie zamierzają zostać cały rok. Ostatnia powieść Owena została przetłumaczona na język japoński. Po raz pierwszy kochany stary Wymarzony Domek będzie świecił latem pustkami.
— Myślę, że Owen Ford mógłby z równem powodzeniem pracować w Kanadzie i nie męczyć swej biednej żony oraz dzieci tak uciążliwą podróżą do Japonji, — mruknęła panna Kornelja. — „Księga życia“ była jedną z najbardziej udatnych jego prac, a przecież napisał ją w Czterech Wiatrach.
— To kapitan Jim dostarczył mu materjału, jak pani wiadomo. Zbierał ten materjał podczas długich swych podróży. Według mnie wszystkie książki Owena są doskonale.
— Wcale nie przeczę. Prawie wszystkie czytałam, chociaż uważam, Aniu, że czytanie książek jest niepotrzebnem marnowaniem czasu. Muszę napisać do Forda, jak się zapatruję na jego podróż do Japonji. Widocznie chce, żeby dzieci jego stały się poganami.
Z temi słowy, pełnemi niechęci, panna Kornelja wyszła. Zuzanna układała Rillę do łóżeczka, a Ania usiadła znowu na schodkach werandy pod baldachimem granatowego nieba wysrebrzonego gwiazdami i zatonęła w marzeniach, rozkoszując się