Strona:Lucy Maud Montgomery - Dolina Tęczy.djvu/24

Ta strona została przepisana.

swem szczęściem, które właściwie poznała dopiero od chwili, gdy zamieszkała w Przystani Czterech Wiatrów.

ROZDZIAŁ III.
Dzieci ze Złotego Brzegu.

Podczas dnia dzieci Blythe‘ów najchętniej bawiły się w małym lasku klonowym pomiędzy Złotym Brzegiem i sadzawkę Glen St. Mary, lecz wieczorami ulubionem miejscem ich zabaw była mała dolinka poza laskiem klonowym. W wyobraźni dzieciaków dolinka ta tchnęła romantycznym czarem. Wiara ta pochodziła od owej chwili, kiedy któreś z dzieci spoglądając z okna facjatki w Złotym Brzegu, po przebrzmiałej niedawno letniej burzy, ujrzało wielobarwną, tęczę nad dolinką, zakreśloną wyrazistym łukiem.
— Nazwijmy ją Doliną Tęczy, — zaproponował wówczas Władzio i od tej pory nazwa ta się utrzymała.
Poza krawędzią dolinki niejednokrotnie szalał wiatr, lecz w samem wnętrzu jej było zazwyczaj spokojnie. Dolinkę przecinały wąskie ścieżki, porośnięte wilgotnym mchem. W porze wiosennej miejsce to porośnięte gdzie niegdzie drzewkami dzikiej czereśni, lśniło bielą żywego kwiecia. Przez sam środek dolinki przebiegał wartki strumyk, wiodący swój początek od wsi Glen. Domki wiejskie były dość oddalone stąd, tylko na północnej krawędzi doliny tuliła się mała opuszczona zagroda,