Strona:Lucy Maud Montgomery - Dolina Tęczy.djvu/253

Ta strona została przepisana.

tomną córeczkę. Musi coś uczynić, ale co? Czy ma zaproponować małżeństwo Elżbiecie Kirk? Elżbieta jest dobrą kobietę, na pewno będzie dobrą opiekunką dla dzieci. Uczyniłby to już dawno, gdyby nie kochał Rozalji West: Ale z chwilę, gdy uczucie to zapłonęło w jego sercu, nie mógł myśleć o poślubieniu innej kobiety. O Rozalji nie mógł zapomnieć, usiłował, lecz napróżno. Dziś wieczorem Rozalja po raz pierwszy była w kościele od chwili powrotu swego z Kingsport. Uchwycił jej spojrzenie, gdy wraz z innymi opuszczała kościół po skończonem nabożeństwie. W sercu uczul dotkliwy ból. Gdy chór zaintonował hymn uroczysty, on stał z pochyloną na piersi głową i czuł, że cała krew spłynęła mu do serca. Nie widział jej od tego wieczora, kiedy prosił, żeby została jego żoną. Potem zemdlenie Uny skłoniło go do zapomnienia o wszystkiem. Dopiero teraz w ciemnym gabinecie począł znowu myśleć o tem. Rozalja była dlań jedyną kobietą na świecie. Nie mógłby myśleć o innej żonie, nawet gdyby się miał ożenić dla dobra swych dzieci. Musi swój ciężar sam dźwigać dalej, musi stać się lepszym, bardziej czułym ojcem, musi wytłumaczyć dzieciom, że powinny mu się zwierzać ze wszystkich swych trosk i w każdym wypadku pytać o radę. Zapalił lampę i wyciągnął z bibljoteki grubą książkę. Postanowił przeczytać choć jeden rozdział. W pięć minut potem zatonął zupełnie w czytaniu, zapominając o świecie całym i o troskach, które go tak gnębiły.