dobrze, dopóki wszyscy razem siedzieli w dolinie, lecz gdy uczta miała się już ku końcowi i mrok począł zapadać, nasza mała trójka zaczęła znowu myśleć o duchach. Jerry wraz z Blythe‘ami poszedł na Złoty Brzeg, aby się zobaczyć z Jimem, Mary Vance pobiegła do domu. Rade nierade Flora, Una i Karol musieli sami wracać na plebanję. Starali się iść inną drogą, aby okrążyć nieszczęsny ogród starego Bailey‘a, bo chociaż nie wierzyli w ukazywanie się ducha, to jednak przejęci byli jakimś dziwnym panicznym strachem.
Pewnego upalnego lipcowego wieczoru Flora, Karol i Una siedzieli w Dolinie Tęczy, odczuwając nieco swoją dzisiejszą samotność. Nikt dzisiaj do Doliny Tęczy nie przyszedł. Jim Blythe wyjechał do Charlottetown na wstępne egzaminy, Jurek i Władzio Blythe wybrali się do portu ze starym kapitanem Crawfordem, a Nan, Di, Rilla i Shirley poszli w odwiedziny do państwa Ford, którzy przyjechali na pewien czas do starego Wymarzonego Domku. Nan proponowała nawet Florze, aby wybrała się tam także, ale Flora odmówiła. Była nieco zazdrosna o Polcię Ford, o której piękności i inteligencji tyle słyszała. Nie ma zamiaru pójść tam, aby pozostawać na drugim planie. Obydwie więc z Uną zabrały książki do Doliny Tęczy i czytały