Florze i Unie książkę zawierającą zbiór bajek o Żydzie wiecznym tułaczu, Szczęśliwej Wyspie i Złocistym Skarbie. Przykro było Władziowi, gdy skonstatował, że Wilhelm Tell był także tylko mityczną postacią i z tego powodu potem całą noc spać nie mógł. Najbardziej lubił historję o Srokatym Kobziarzu i czytał ją przeważnie do zmroku, dopóki wiatr letni nie zadzwonił w zawieszone przy „Trójce Kochanków“ dzwoneczki i cień nocy nie padł na dolinę.
— Powiedzcie, czy to nie są ciekawe kłamstwa? — szepnęła w zachwycie Mary, gdy Władek zamknął książkę.
— To nie są kłamstwa, — oburzyła się Di z godnością.
— Przecież nie powiesz, że to prawda? — upierała się Mary.
— No, niezupełnie. Takie same kłamstwo, jak twoje o tych duchach. To także nie była prawda, ale wiedziałaś, że w to nie uwierzymy.
— Ta historja z rozstępującą się ziemią też nie jest kłamstwem, — rzekła Mary. — Stary Jacek Crawford za przystanią umie robić takie rzeczy. Wszyscy po niego posyłają, jak chcą równo przekopać ziemię. Poza tem jestem pewna, że sama kiedyś widziałam Żyda Wiecznego Tułacza.
— Mary, co ty mówisz! — przeraziła się Una.
— Mówię szczerą prawdę. W zeszłym roku przyszedł do pani Wiley taki stary człowiek. Pani Wiley pytała go, czy słupy cedrowe utrzymają się długo, a on rzekł: „Czy się utrzymają? Utrzymają się tysiąc lat. Wiem, bo sam dwa razy je wbija-
Strona:Lucy Maud Montgomery - Dolina Tęczy.djvu/80
Ta strona została przepisana.