Strona:Lucy Maud Montgomery - Rilla ze Złotego Brzegu.djvu/107

Ta strona została skorygowana.

sypiać? Ale obecnie cofnąć się przecież nie wypadało. Ona, Rilla, nigdyby tego nie uczyniła. Będzie się opiekowała tem małem stworzonkiem, choćby to miała nawet przypłacić własnem życiem. Przestudiuje książkę o higjenie dziecka i nie potrzebne jej już będą niczyje rady. Nie zwróci się z niczem do ojca, nie będzie dręczyć matki, tylko od czasu do czasu zapyta o coś Zuzannę. Wtedy dopiero zobaczą!
Tak było do chwili przyjazdu pani Blythe w dwa dni potem, która zaraz na wstępie zapytała Zuzannę, gdzie jest Rilla. Zuzanna odpowiedziała z najpoważniejszą miną:
— Jest na górze, pani doktorowo, kładzie swoje dziecko do łóżeczka.

ROZDZIAŁ VIII.
RILLA POSTANAWIA.

Zarówno całe rodziny, jak i pojedyncze jednostki szybko przyzwyczajają się do warunków i przyjmują je bez wahania. Po tygodniu zdawaćby się mogło, że dziecko Andersonów od, Bóg wie, ilu lat przebywało na Złotym Brzegu i stało się ono niejako niezastąpionym członkiem rodziny. Po trzech nieprzyjemnych nocach Rilla zasypiała już spokojnie, budząc się tylko automatycznie dla spełnienia swych obowiązków przy karmieniu i przewijaniu dziecka. Kąpała je, karmiła i ubierała z taką zręcznością, jakby niczem innem nie zajmowała się przez całe życie.